Kontrolka rezerwy

Uważam, że mój Terracan jest autem zadbanym. Pisząc zadbanym rozumiem to tak, że jego stan techniczny  jest na poziomie  bardzo dobrym. Ponieważ wszystkie usterki jakie się pojawiają są natychmiast usuwane, przeglądy okresowe robione na czas i na dobrych materiałach. Po każdym wypadzie w teren auto jest dokładnie przeglądane. Zawieszenie  sprawdzane, układ hamulcowy czyszczony i w miarę możliwości staram się pozbywać nagromadzonej  ziemi pod osłonami podwozia. Ale jest jedną mała usterka, której nie mogę się pozbyć od dłuższego czasu, mimo kilko prób naprawy.
Jest to nie zapalanie się  kontrolki 

Swojego Terrka kupiłem w Radomiu i odbierając go miał  trochę mniej niż 1/2 baku paliwa. Dojeżdżając do Krakowa wskazówka poziomu prawie leżała na ostatniej kresce a kontrolka się nie zapaliła. I to była pierwsza, rzecz jaka wyszła do naprawy po zakupie. 
Na początek poszło sprawdzenie żarówki w zegarach, wynik  - sprawna. 
Kolejny krok, zaglądniecie pod tylną kanapę do miejsca gdzie jest zamontowany czujnik paliwa - sprawdzenie i wyczyszczenie styków. Sprawdzam i dalej nie sygnalizuje  rezerwy. Taki stan rzeczy  utrzymywał się przez parę miesięcy do momentu kiedy nie przestał poprawnie działać  wskaźnik ilości paliwa. Przyczyną takiego stanu sprawy jak i braku kontrolki rezerwy miał być zepsuty czujnik paliwa. No to kupiłem nowy czujnik i zadowolony sprawdzam rezultat wymianu i pięknie działa wskaźnik paliwa ale oczywiście dalej nie zapala się lampka rezerwy. Postanowiłem odpuścić już ten temat, trudno, szkoda pieniędzy na taką drobnostkę, lepiej przeznaczyć je  na poważniejsze modyfikacje.
A tu proszę w piątek rano zapakowałem się do Terrka odpalam, a tu  taka sytuacja:

Teraz miało tu być zdjęcie zapalonej kontrolki rezerwy.  Niestety mój telefon spadł na beton, pękł mu ekran i  straciłem wszystko co na nim było, łącznie ze zdjęciem zapalonej kontrolki rezerwy. 

Moja radość z "palącej się rezerwy" nie trwała długo,  jak tylko ruszyłem to kontrolka zaraz zgasła. Żeby było ciekawiej dodam, że właśnie jechałem  na stację benzynową, aby zatankować przed czekającą mnie drogą do Warszawy. Na stacji wlałem  do baku  75 litrów paliwa (według instrukcji bak ma 72 litry). Czyli była mega susza w baku, a kontrolka tylko zapaliła się  na chwilę.

Mam jeszcze jeden pomysł, no może dwa, co by można  było jeszcze zrobić:
- kontrola przewodów (wiązki) idących od baku do deski rozdzielczej 
- poprawienie ścieżki elektrycznej przy kontrolce w zegarach, bo jest trochę wytarta. 
 
Jak to nie pomoże to już nie wiem co dalej. Poddać się ? Odpuścić ? 

Edit 23.12.2020

Dzisiaj rano zobaczyłem mojego "białego kruka" czyli świecącą się kontrolkę rezerwy. Udało mi się nawet zrobić jej fotkę. 










Ruszyłem i zgasła. No to, żeby się dalej nie denerwować, pojechałem na stację i wlałem 67 litrów ON + "kapkę" Mixolu na dobre smarowanie. Wpisałem dane do dziennika tankowań, a ten radośnie zakomunikował  -  spalanie 17,50 litra 😡.
I jak tu się nie denerwować przed Świętami. 

Komentarze

Popularne posty