Kamera cofania

Mój Terracan w momencie kupna był już wyposażony w kamerkę cofania umiejscowioną centralnie na środku klapy bagażnika zaraz przy klamce otwierania bagażnik. Monitor był zamontowany na podszybiu  po prawej stronie. Niestety kamerka świeciła diodami oświetlającymi ale monitor był ciemny. Po oględzinach ustaliłem, że uszkodzony jest monitor. I sprawę tak zostawiłem. Po co komu kamera cofania, mam prawo jazdy ponad 22 lata i jeździłem już różnymi autami, dużymi, małymi i nigdy nie korzystałem z takich bajerów.  Ta decyzja szybko się zemściła, ponieważ pod firmą w której pracuję wycofując z parkingu wjechałem mojemu szefowi centralnie hakiem w środek przedniego zderzaka. Kosztowało to mnie to zwiększeniem składki za polisę  OC oraz masę wstydu, co chyba był gorsze niż zwyżka składki.  Po tym zdarzeniu zamówiłem nowy monitor  prosto z Chin. Po zamontowaniu wszystko działało, ale obraz był mało wyraźny i zamglony. Pojeździłem tak jakiś czas, aż doszedłem do  wniosku, że pora zmienić kamerkę. Myślałem, że  kupię taką samą, aby zamontować ją w miejsce wymienianej. Niestety nigdzie nie mogłem znaleźć  takiego samego modelu kamery. Szukając innego modelu kamery chciałem, aby była ona mało widoczna i fajnie schowana, oraz żeby nie trzeba było wiercić żadnych otworów w klapie bagażnika. Po przeglądnięciu  różnych rozwiązań zdecydowałem się na małą kamerkę montowaną zamiast jednego klosza podświetlenia tylnej tablicy rejestracyjnej. Kamera została zamontowana w prawej lampce podświetlającej tablicę. Po tej modyfikacji wszystko działo dobrze, obraz był wyraźny i nie zamglony.
Niestety po testach okazało się że przy wyborze nowej kamery powinienem głównie kierować następującymi kryteriami:
- kamera powinna być umiejscowiona centralnie z tyłu auta a nie po boku, aby dobrze było widać prawą i lewą stronę 
- mieć jak największy kat patrzenia, aby w tak dużym aucie jakim jest hyundai Terracan widać było cały zderzaka ( po prawej i lewej stronie auta).

Nową kamerą nie cieszyłem się zbyt długo. Po jakimś wypadzie off -roadowym  zbyt energiczne zabrałem się do mycia szczotką okolić tablicy rejestracyjnej i niechcący zawadziłem szczotką w kamerę urywając jej plastikowe mocowanie. Kamerka działała ale kabelki były na wierzchu i trzeba było to już poskładać na kleju.  Jak przyszły przymrozki i  pojawiła się duża wilgoć w powietrzu to kamerka odmówiła całkowicie współpracy.  Mając w pamięci jak ostatnio  "narozrabiałem" jak nie miałem kamerki, zabrałem się znowu do jej szukania. Tym razem pamiętałem o wnioskach jakie wyciągnąłem z używania poprzednich modeli kamerek. 

Kupiłem kamerkę, którą montuje się po środku klapy bagażnika i taką która ma największy dostępny  kont patrzenia,  czyli 170 stopni. 


W montażu pomógł mi Rafał Boroń (mój kolega z pracy i przy okazji zapalony wędkarz, który specjalizuje się w połowach karpi ) bo trzeba było wywiercić nowe otwory na ramkę, bo stare oczywiście nie pasowały. Po zamontowaniu tablicy rejestracyjnej do ramki, okazało się, że należy ją  jeszcze dodatkowo przynitować bo przy pierwszej wyprawie w teren bym ją zgubił.



Niestety w przy  takim montażu jest widoczny kabelek od kamery, ponieważ wchodzi on do kalpy bagażnika w miejscu wcześniej wywierconym pod montaż pierwszej kamery. Jak będę malował Terrka powłoką "Raptor" lub "Cobrą" ( jeszcze się  nie zdecydowałem którą) to wtedy zrobię, to tak, że przewód nie będzie widoczny. 

A teraz parę testów:
- poniżej zdjęcie zrobione przed siódmą rano jak jest jeszcze ciemno,






- a teraz w pochmurny grudniowy dzień






Zdjęcie tego nie pokazuje, ale trzeba uczciwie napisać, że nocą jak jest  ciemno to kamerka słabo "widzi". Myślę, że jak zamontuje z tyłu auta panel led, który będzie się załączał przy wbiciu wstecznego biegu to ten problem zniknie. 

Jeżeli chodzi o linie zamieszczone na ekranie i ich wskazywanie odległości od przeszkody to sprawa wygląda następująco:
- ekran pokazuje, że jesteśmy już w czerwonej strefie 


- a w rzeczywistości wygląda to tak:

Jak widzimy po wjechaniu w czerwoną strefę mamy jeszcze około 7 centymetrów zanim hak "wejdzie" w przeszkodę w tym wypadku w betonową  donicę z ziemią. 

Ogólnie jestem zadowolony z nowej kamerki, ale myślę, że jeszcze z czasem wyposażę mojego Terrka w czujniki parkowania, bo licho nie śpi. I człowiek może nie spojrzeć podczas cofania w kamerę i narobić sobie kłopotów. A jak zapiszczy czujnik to powinno to zwrócić uwagę kierowcy i spowodować zatrzymanie auta przed, a nie na przeszkodzie. 

Komentarze

Popularne posty