Dodatkowe sterowanie napędem TOD - Testy
Sobotni montaż i sprzątanie auta skończyłem koło 20:00 i nie bardzo miałem już ochotę, aby jechać w teren, by przetestować dodatkowy modułu sterowania napędami. Na testy udałem się w niedzielę (po obiecaniu żonie, że jadę tylko na chwilę i zaraz wrócę) nad Wisłę w okolicach Stopnia wodnego Przewóz. Byłem tam wcześniej tylko raz, kiedy pojechałem na wezwanie z Wklejka 4x4, aby wyciągnąć Frotę zakopaną w piachu. Jest to stosunkowo blisko od mojego miejsca zamieszkania co dawało szansę, że dotrzymam słowa danego żonie. Jest tam fajne miejsce z małym podjazdem i piachem gdzie można spokojnie wypróbować napędy. Nie jestem w temacie znawcą, bardziej określił bym się mianem "starszego ucznia" ale jak przełączałem przełącznik na pozycję I czyli sam tył to faktycznie ciągły tylko tynie koła. W pozycji II widać było po śladach na piachu, że napędzane były cztery koła. Czyli system działał. Pokręciłem się trochę wzdłuż Wisły ale nie znalazłem miejsca, które sprawiło by kłopot z przejechaniem mojemu Terracanowi co by mnie zmusiło do przełączania napędów w celu poradzenia sobie z przeszkodą. Miałem pewien nie dosyt więc pomyślałem, że w poniedziałek podniosę Terrka na podnośnikach i zobaczę jak to idzie na "sucho"
Po podniesieniu auta na podnośnikach, odpaleniu silnika, wrzuceniu D okazało się, że co bym nie włączał na przełączniku (I ,0 lub II ) to zawszę kręcą się cztery koła.
Myślę, że koszt zakupu w wysokości 150 zł oraz powiedzmy parę godzin (dla niewprawnej osoby) na montaż, jest tego wart. Bo na pewno to nie zaszkodzi, a może w niektórych sytuacja poprawić dzielność terenową naszych Terracanów.
Komentarze
Prześlij komentarz